poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Trampki

Trampki.
Kupienie trampek w zamierzchłych czasach nie stanowiło problemu: wystarczyło wybrać się na targ, żeby na pierwszym lepszym stoisku obuwniczym  dostać to, czego człowiekowi do szczęścia potrzeba: zazwyczaj trampy były gdzieś podwieszone w kiściach niczym winogrona. Jedna kiść tenisówek,jedna kiść trampek.
Wystarczyło podejść do stoiska, dobrać rozmiar, zapłacić.
Koniec.

Trampki.
Najwspanialszej-Z-Żon rozpadły się trampki, należy więc kupić nowe. Wchodzimy do wielkieeeeego sklepu obuwniczego, gdzie na pewno jakieś trampki znajdziemy. Człapiemy pomiędzy regałami: na lewo rozpościerają się stada wiosennych kozaczków "fuck-me-boots", po prawicy straszą balerinki, gdzieś głęboko z przodu na rzędach siedzisk wielkie babska wpychają swoje otłuszczone stopy w zbyt małe buty. Skrzek zbulwersowanych niewiast niesie się przez cały sklep:

- ja nie rozumiem, kiedyś trzydzieści sześć mi pasowało, a teraz takie małe te rozmiary robią!!!

Szybki rzut okiem - rozmiar trzydzieści sześć może i kiedyś pasował, ale było to lekko szacując dwadzieścia lat i trzydzieści pięć kilogramów temu.

Najwspanialsza-Z-Żon wyjątkowo zmierza od razu w stronę trampkowego działu, nie starając się przymierzyć po drodze wszystkiego co stoi na półkach. W końcu znajdujemy odpowiedni regał gdzie stoją... trampki?
Eeeeeee... zaraz, trampki były kiedyś czarne, ewentualnie granatowe. Z białymi elementami gumowymi. Tymczasem przed naszymi twarzami stoi szeroki asortyment czegoś, co przypina efekt wydymania papugi przez pra-trampkę. Kolory leją się bogato, wszystko błyska i skrzy się w promieniach sklepowych lamp, splendor i zajebistość jak na koncercie Milano w remizie OSP Dupowo Dolne.


Zrezygnowani bierzemy do ręki pierwszą parę. Najwspanialsza-Z-Żon siada obok kobiety wciąż narzekającej na zaskakująco małą trzydziestkę szóstkę. Zaczyna się poszukiwanie Trampka Idealnego:
- te niebieskie są ładne.
Podaję niebieskie.
- ale ja chcę jednak z czarnym ćwiekiem
Nie ma niebieskich z czarnym ćwiekiem, ale są zielone z czarnym ćwiekiem. Podaję zielone z czarnym ćwiekiem.
- te zielone z czarnym ćwiekiem są fajne, ale ćwieki są kwadratowe a są takie z okrągłymi?
Dupę masz okrągłą - klnę w myślach szukając okrągłych ćwieków. Są niebieskie z okrągłymi, podaję.
- o, jakie fajne niebieskie, nawet pasują! Dlaczego wcześniej ich nie zauważyłam?
Tia, najlepsze jest to, że Najwspanialsza-Z-Żon ma na stopie drugi raz te same trampki, które podałem jej za pierwszym razem.
Następuje etap przeglądania się w lustrze etc. Zerkam na kobietę z problemem "małego trzydzieści sześć". Niewiasta chyba załapała, że w balerinkę trzy-sześć się nie wbije, postanowiła więc zmasakrować stopą szpilkę. Oczywiście trzy-sześć. W ciszy obserwuję, jak babsko w wieku jurajskim wpycha stopę w szpilę ewidentnie projektowaną dla nastolatek. Nie wiedzieć jakim sposobem stopa wchodzi w but, kobieta zadowolona z siebie wydaje okrzyk radości:
- wiedziałam, że mam 36!
Następnie dołącza do Najwspanialszej-Z-Żon - mamy dwie osoby przeglądające się w lustrze. O ile jeszcze Najwspanialsza-Z-Żon ładnie i zwiewnie prezentuje się w trampku, tak TrzydziestkaSzóstka wygląda nieco gorzej: tłuszcz z kostek spłynął w dół przelewając się przez brzeg obuwia. Skostniały, zbrązowiały pazur wystający z przodu buta przypomina coś pomiędzy przyschniętą frytką, a przypaloną jajecznicą na brzegu patelni.
Najwspanialsza-Z-Żon wraca na siedzisko:
- wiesz, ładne są te niebieskie....
TAK TAK TAK!!! Mamy je, problem z głowy!!!

- ...ale nie mam do nich odpowiednich spodni.

Zgarniam Najwspanialszą-Z-Żon pod pachę i wychodzimy ze sklepu. Oczywiście bez trampek, za to z niewieścim fochem. Za naszymi plecami nadal przegląda się w lustrze kobieta wbita w trzydzieści sześć. Siniejąca stopa pozbawiona dopływu krwi puchnie na potęgę, rozpierając od środka szpilki z napisem "Fuck Me I'm Famous".  Wszystko to wygląda atrakcyjnie jak sałatka jajeczna po dwóch godzinach na słońcu.

Mija kilka minut. Człapię sobie za Najwspanialszą-Z-Żon przez centrum handlowe zastanawiając się, o co chodziło z tymi trampkami.
- no bo trampki pasowały, ale spodni do nich nie mam!
- no to też z tego powodu ich nie kupiliśmy...
Niewiasta moja patrząc na mnie wzrokiem który powaliłby skorpiona, żmiję zygzakowatą i czarną mambę jednocześnie, wysyczała przez zęby:
- wiesz co, Ty to idiota jednak jesteś.

I weź zrozum tu kobietę...

Ma włosy proste - kręci je. Ma włosy kręcone - prostuje. Ciemnowłosa zazdrości rudej, blond farbuje się na czarno, zapyta jak wygląda - nie da się udzielić poprawnej odpowiedzi:
- dobrze wyglądasz...
- mówisz tak bo chcesz mieć spokój!
- ok, to źle wyglądasz.
- ty świnio! [foch!]

Co gorsza, każda Niewiasta nieświadomie stara się, by całe Jej otoczenie było nasycone właśnie takimi nielogicznymi, niekonsekwentnymi zjawiskami: szukam ostatnio czegoś w necie, wpisuję w wyszukiwarce "czarna suka zabawia się z blond kicią", a tu wyskakuje filmik z suczką dobermana która zaadoptowała kotka. No ja pierdolę... Kto w ten sposób opisał film? Oczywiście KOBIETA. Jakby nie można było napisać: pies liże kota.

Jeśli kiedyś nas - samców nie wykończy bomba atomowa, to wykończą nas nasze Drugie Połówki...

12 komentarzy:

  1. Ano racja zakupy z lubą nigdy do łatwych nie należą :) Autorze czytam twoje wpisy od jakiegoś czasu, są zajebiste, poruszają twoje historie i twojej żony, ale ciekawi mnie jak ktoś z takim poczuciem humoru wygląda. Czy dałoby radę zamieścić jakieś waszą wspólną fotę? Mam już wizualne wyobrażenie jak wyglądacie, posiadacie długie włosy, czarne ubranie, jakieś glany/trampki? Jak bardzo się mylę? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Axles - póki co nie mam w planie publikowania naszych zdjęć. Jednak jeśli poszukasz - pewnie uda Ci się namierzyć nasze fotki w necie ;) (moje na 100%)
      Oczywiście będę złośliwy i nie powiem w jaki sposób należy ich szukać ;)

      Usuń
    2. 30 latku nieskromnie powiem ze znalazlem zdjecia zarowno Twoje jak i.Twojej Lepszej-Połowy (: upiekszasz mi dzien w pracy swoimi wpisami wiec apeluje o gesciej i częściej (:
      Pozdrawiam Michał

      Usuń
    3. http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/922800_520552151324550_8642685_n.jpg

      Jest remont, gdzieś tam są długie włosy, okulary no i trampki, to musisz być Ty :)

      Usuń
    4. Tia, zgadza się ;) Świetnym uzupełnieniem tego zdjęcia był komentarz Najwspanialszego-Z-Bliźniaków: "Jakbyś rów pokazał byłoby bardziej dramatycznie" ;)

      Usuń
  2. Proponuję nabyć drogą kupna Najwspanialszej-Z-Żon klasyczne conversiątka. Mają długą żywotność i pasują do wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Conversy mają jeden minus: nie są projektowane do przetrwania stajennych realiów ;)

      Usuń
  3. No przecież miałeś zaproponować zakup spodni do tych trampków!!! Przecież to takie oczywiste!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ty nie rozumiesz kobiet... Trzeba było zacząć od butów, następnie w celu wyeliminowania focha zakupić spodnie, a żeby zapewnić sobie miłe ze dwa dni, wstapić po bluzeczkę (pasującą do spodni, które pasują do butów):)
    To takie logiczne jest:P
    Pozdrawiam i łączę się w żalu z Żoną, Asia;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz to nie tak łatwo kupić proste, tanie buty

    OdpowiedzUsuń
  6. paaanie, ja to mam takie trampki, coto je tato będąc na studiach w szkole pożarniczej jako przydział dostawał. i po ponad 20 latach śmiało mogę powiedzieć że mają sie zajebiście!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trampki to naprawdę wygodne obuwie a i wzory są teraz bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń