Standardowa sytuacja: budzę się zgodnie z założeniem o godzinie "N". Patrzę - Najwspanialsza z Żon" jeszcze śpi. Szturcham więc Ją delikatnie kolanem, lub innym niemiękkim kawałkiem organizmu i pytam:
- Kotek, nie miałaś wstać wcześnie?
- A która jest godzina?
- [tu pada moja odpowiedź: godzina "N"]
- [a tu następuje reakcja Najwspanialszej z Żon, którą to reakcję analizujemy]
- istnieje 17% szansa, że NzŻ wayraźnie powie: "a to jeszcze piętnaście minut"
- istnieje 21% szansa, że NzŻ powie spod kołdry: "krowa mota bo se chleje" (patrz: wcześniejsza notatka)
- istnieje 14% szansa, że NzŻ warknie: "bóg ławy cycuszka" (inaczej: zrób kawy do łóżka - czyli nadchodzi okres i potrzebna jest kofeina)
- istnieje 15% szansa, że NzŻ wymruczy: "masz prawe do łóżka?" (inaczej: dasz kawę do łóżka?" to wróży, że gdy przyniosę kawę - NzŻ postawi ją na głośniku, zaśnie, dwie godziny później zrobi nową kawę, a ja z tą poranną zobaczę się po powrocie z pracy).
- istnieje 30% szansa, że NzŻ z przerażeniem stwierdzi: O KUTFA! Miałam wstać 2 godziny temu! To wszystko przez...
- budzik, który nie zadzwonił bo się zepsuł
- przestawienie czasu z letniego na zimowy (w środku czerwca)
- rozładowany telefon (kot dywersant wyjął wtyczkę z gniazdka)
- zawieszenie się Windowsa w telefonie (Jej telefon jest na Symbianie)
- nieświadome wyłączenie przez sen budzika (do którego to wyłączenia należy otworzyć telefon by otrzymać klawiaturę querty, wejść w opcje budzika i po wybraniu konfiguracji budzenia ustawić status WYŁĄCZONY).
Jestem ciekaw, jak owa statystyka układa się w przypadku innych Żon...
punkt 4 .. u mnie 80% ;)
OdpowiedzUsuńInne zony - po prostu wstaja jak budzik dzwoni ;)
OdpowiedzUsuń90% - jeszcze 5 (do godziny) minut
OdpowiedzUsuńinna żona wstają z paniką pt: jak późno, lub słowami "już już"
OdpowiedzUsuń