Osoby dramatu:
J - ja
K - kadrowa
B - Pan B.
NK - nowa kadrowa
Informacyjnie: administruję m.in. systemami kadrowymi. Rzecz się dzieje podczas rozmowy telefonicznej.
K: panie Emilu, NK nie widzi B w systemie.
(klepię w klawisze, sprawdzam)
E: a pani go widzi?
K: nie widzę.
(klepię w klawisze, sprawdzam, faktycznie nie powinny widzieć bo jest błąd, poprawiam dane)
E: proszę teraz sprawdzić, pani i NK powinnyście już go widzieć w systemie w poprawnym dziale.
K: nadal nie widzimy.
(klepię w klawisze, sprawdzam, facet jakoś dziwnie wyparował z systemu)
E: a widziała go pani kiedykolwiek?
K: tak, jakieś dwa tygodnie temu.
(e tam, dupa, sam nie mógł zniknąć)
E: ale normalnie go pani widziała w jego dziale w systemie?
K: w jakim dziale?
E: no jego dziale w systemie.
K: a to nie, tam go nie widziałam.
(ki czort, w systemie do innego działu go dali?!)
E: to w którym dziale go pani widziała?
K: ale jakim dziale?
E: no w systemie!
K: ale nie, w dziale to go nie widziałam!
E: no to gdzie go pani widziała?!
K: no na korytarzu tutaj, do bufetu szedł rano po śniadanie...
[kurtyna]
Panie E a poczemu tutaj Pana tak rzadko widać? błąd systemu?
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wiem, ale chętnie wrzucałbym coś częściej.
Usuńno to prosim do pisania się zabrać i tworzyć bo nudą wieje w necie :D w tym roku też na Przystanek jedziesz? ja niestety, brak urlopu ;/
UsuńNa 100% mnie nie będzie.
UsuńPierwszy raz mnie tu przyniosło z wyszukiwarki jak szukałem coś o cicikach... No i zostałem, ale ostatnio coś cicho tutaj:(
OdpowiedzUsuńA kto to jest E?
OdpowiedzUsuń