piątek, 8 marca 2013

Dzień kobiet. Krótko.

Tia. Najlepszego.


10 komentarzy:

  1. To ja chyba jakaś nienormalna jestem, bo sobie zażyczyłam od mojego mężczyzny seksu. Poranny już zaliczony.

    OdpowiedzUsuń
  2. A propos, suchar mi się przypomniał:

    Podczas terapii:
    - Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry...
    - Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?
    - Dziękuję. Kto raz na miesiąc?
    - Dziękuję. Kto raz na rok?
    - To ja! Ja! Ja! raz na rok! tu jestem!
    - Dziękuję bardzo.
    - Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!
    - Tak wiem, ale dlaczego pani się tak cieszy?
    - Bo... BO TO JUŻ JUTRO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedna myśl związana z powyższym: Gdyby ja chciał dać taki prezent Najwspanialszej-Z-Żon budząc Ją przed moim wyjściem z pracy, to chyba by mi za przedwczesną pobudkę wbiła budzik w oczodół... ;/

      Usuń
    2. jesteś niemożliwy:) czytam Cię od jakiegoś czasu i jestem zwyczajnie zachwycona, iż dorosły facet umie pisać;p i to tak pisać, że poprawia humor:)) [tak wiem, to było nader seksistowskie:)] Pozdrawiam E.

      Usuń
    3. To co wyczekane jest często najcenniejsze ;)

      Usuń
  3. Na szczęście mam dystans do siebie, uffffff... :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że uda się cosik dopisać jutro. Kiedy TEN DZIEŃ się skończy.... Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha nie no wymiękam : )zapraszam do siebie i czekam na kolejne, tymczasem wracam do poprzednich i nadrabiam zaległości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. heh ja się wywinąłem od święta jak węgorz utaplany dodatkowo w maślę
    - jak co tydzień zatankowałem samochód
    - akurat było to na shellu
    - dostałem bon na zakupy w lidlu, to myślę odrazu spieniężę, wchodzę a tam 21 letnia replika Justina B rozdaje kwiatki wszystkim Panią
    - więc zaprzęgłem wszystkie swoje konie w moim pełnoletnim bolidzie i chyżo do żony
    - ściemniłem że mam wypadło mi ważne spotkanie i szybko muszę wyjechać i żeby połowina ma zrobiła zakupy w TYM sklepie a w drugiej alejce czeka na nią niespodzianka

    Będzie mięso na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja ulubiona scenka z okazji Dnia Kobiet:

    -Oj, sąsiadko, trza dupę szykować, bo widzę, stary z kwiatkami do domu wraca...
    -A co to sąsiadko, wazona w domu nie macie...???

    :-D

    OdpowiedzUsuń