Niewiasty pozbawione dystansu do samych siebie proszone są o pominięcie tego wpisu.
Całej reszcie życzę miłej zabawy ;)
*****
Młode Samce: burza hormonów, wieczny pytostój, ciągle poszukują okazji by wejść na coś, co na drzewo nie zwieje i jednocześnie posiada otwory w których zwykło się składować to, czego nad ranem Prawdziwy Młody Samiec zgiąć nie może.
Jest to trudny czas, okres wiecznych polowań, niespokojnych myśli i ciągłego poszukiwania okazji do spełnienia swych młodzieńczych ambicji, lecz jest to też okres pełen beztroski, radosnego skakania z kwiatuszka na kwiatuszek, z tylko jedną myślą przewodnią:
- ha! kolejny punkt zaliczony!
Kres tej idylli może położyć jedno zdanie. Zbitek słów okrutniejszy niż strzał w twarz oślizgłą, martwą od tygodnia ośmiornicą. Bowiem gdy człowiek już się wdrapuje na swa kolejną ofiarę z godnością i subtelnością hipopotama zwalającego się do jeziora, może paść z ust niewiasty upolowanej pytanie równie zaskakujące, co brutalne:
- a gra wstępna?
Mózg każdego Młodzieńca odruchowo zapyta:
- ale że co kurwa, w karty teraz grać będziemy?!?!?
Oczywiście, żeby powyższa sytuacja mogła zaistnieć, musi zostać spełnione kilka warunków, m.in.
- Niewiasta nie może być opłacona
- Niewiasta musi być przytomna
- Niewiasta musi być na tyle trzeźwa, by wyraźnie wyartykułować pytanie
- Młodzieniec musi w tym potencjalnym stosunku uczestniczyć jako strona czynna, a nie strona bierna gwałtu
Gra wstępna.
Nikt nie wie, kiedy pojawił się ten dziwny... zwyczaj? Nie wiadomo także dlaczego nie został on wyrwany z korzeniami, spalony w średniowieczu razem z czarownicami, lub wpisany do jakiegoś rejestru czynności zakazanych. Plugawy, barbarzyński ceremoniał wykonywania czynności i ruchów równie zbędnych co i absurdalnych zwala się nam - Prawdziwym Samcom na łeb i jakkolwiek by kombinować - trzeba nauczyć się z tym żyć. Wszak każdy musi nieść ten swój krzyż.
Więc orzemy to pole, odwalamy pańszczyznę miziając, gilając i ciamkając, zastanawiając się jednocześnie dlaczego do Chuja Wacława nie można jak za starych dobrych czasów ogłuszyć samicy maczugą, przełożyć przez pobliski kamień czy zwalony pień i wychędożyć bez zbędnych ceregieli?!?!?
Cywilizacji nam się chciało. No to i mamy efekty uboczne: skoliozy, lordozy, wady wzroku, AIDS, Bibera, One Republic i grę wstępną.
Najgorsze jest udawanie nawet minimalnego, Samczego zainteresowania grą wstępną. Jeszcze bardziej zbędne zjawisko to Niewieście rozpływanie się nad tym jaka była ta gra wstępna. Przecież można to zjawisko postawić na jednej półeczce z kobiecym orgazmem i oznaczyć wspomnianą półeczkę tabliczką z napisem: a kogo to kurwa obchodzi?!?!
Ale nic nie poradzimy, trzeba i już.
Z rozmów przy piwie wywnioskować można, że najłatwiej z tym radzić sobie Samcom posiadającym zwinne palce. W końcu trzeba głaskać, miziać i czochrać. Wary sprawne też się przydadzą. Najlepiej na tyle wyćwiczone, by śliny bokiem nie puszczały podczas wargowych wycieczek po niewieścim karku - wiadomo, źle się śpi na zaślinionym łóżku. No i ten język.
Niby język znaczenia nie ma. Ani jego długość. Oczywiście, że nie ma, rozmiar się nie liczy - tak twierdzą Niewiasty. Taka sama to prawda jak Samcze gadanie w towarzystwie Niewiast, że rozmiar piersi to rzecz mało ważna.
Szczerze: która z Niewiast nie zmięknie w kolanach na widok Prawdziwego Samca, który jest w stanie oblizać sobie brwi?
Gra wstępna.
Niczym grzech pierworodny ciąży na naszych głowach. Oczywiście można w ramach strajku przeciw uciskowi ze strony Niewygilanej Samicy oblać się benzyną i podpalić, palce sobie połamać, język odgryźć i milion innych cierpień uskuteczniać, ale... po co?
Wszak otrzymaliśmy od Matki Natury przepotężną broń! Umysł! Przy odrobinie starań, można przekuć brzemię na coś, co przyniesie nam odczuwalne korzyści!
W końcu wiadomo od dawna:
- solidnie wytarmoszona niewiasta jest nie gada tyle co zwykle, więc mamy spokój
- solidne tarmoszenie może poskutkować dobrą kolacją, a BARDZO solidne tarmoszenie nawet zacnym śniadaniem
- szacunek u sąsiadów też rośnie wraz z głośnością wrzasków Niewiasty
- ...a poza tym to zazdrosne, a jednocześnie pełne podziwu spojrzenie sąsiadek w windzie... szczególnie tej rudej studentki z siódmego piętra...
- odwalanie gry wstępnej w słuchawkach to zły pomysł
- uwagi o sarnach podczas smyrania nóg to zły pomysł
- rozmowy o filmie "Mucha" podczas smyrania karku to zły pomysł
- wspominki o morskiej bryzie podczas prac językoznawczych to zły pomysł
- dopytywanie czy to hemoroid czy łechtaczka to zły pomysł
- udawanie echa poniżej linii pasa to też zły pomysł
- śmierdolące olejki do macarzu
- świeczki (do palenia, a nie penetracji!)
- romantyczna muzyka (ballady KATa odpadają!)
- podobno jedzenie, ale to już jest ryzykowna sprawa: raz, że może przyjść Merdaty i dziwnie się gapić licząc na resztki, a dwa - w momencie gdy ktoś ma predyspozycje do wzdęć po wszystkim co je, atmosfera może zrobić się nieco... ciężka. Albo wręcz wybuchowa jeśli zostaną wykorzystane płonące świeczki.
- a teraz mnie rżnij jak swoją brudną sukę, daj mi klapsa, niech moja dupa zapłonie!!!!
I że niby co to kutfa jest? Dr Jekylla i Ms Hyda?
Haha! Ja tam się biorę natychmiast do roboty! Po co tracić czas? :)
OdpowiedzUsuńA ja tam nawet lubie grę wstępną. Kupiłem mojej kobiecie produkt firmy hitachi reklamowany jako masażer do pleców, to i roboty dużo nie ma.
OdpowiedzUsuńHahaha, bardzo mnie rozbawiło podsumowanie, piękna pointa, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZacna forma, troszkę zabrakło przekazu. :)
OdpowiedzUsuńA Ty tak zaraz kawa na lawe z tymi teoriami!
OdpowiedzUsuńGdzie podziala sie gra wste... hmmm???
Rządzisz mistrzu :)
OdpowiedzUsuńeeeeeeeetam! ballady Kata też są dobre! a tak ogólnie to SKEYER KUR*A!!
OdpowiedzUsuńkonkretnie z męskiego punktu widzenia;)
OdpowiedzUsuńhahahaha ...aż się spłakałam :DDD
OdpowiedzUsuńDrogi 30 -letni, a słyszałeś o takim fenomenie, że to panowie bardziej nalegają na grę wstępną? A no, tacy też istnieją i są po 30 :P hahahaha
OdpowiedzUsuńBaj de łej, więcej takich notek :D
OdpowiedzUsuńHaha, no końcówka genialna! :D
OdpowiedzUsuńA nie pomyliło Ci się z One Direction? One Republic jest całkiem do rzeczy... ;)
OdpowiedzUsuń~P
Nie pomyliło i się. Na All The Right Moves reaguję drgawkami, wysypką i trzydniowym zatwardzeniem.
UsuńJak to w grach bywa...najważniejszy jest ten co karty tasuje;-)albo jak w tej prawdzie życiowej "Gdy grupowo bawimy się w kolejarza należy zwracać uwagę by być ostatnim"
OdpowiedzUsuńOblizać brwi... hahahaha :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś takie zdanie: Spróbuj zjechać gołą doopą po suchej zjeżdżalni na basenie, to przekonasz się o co kobiecie potrzebna gra wstępna. Obrazowe, nieprawdaż? :)
OdpowiedzUsuńA spróbuj Poloneza bez ssania odpalić :)
UsuńNo nie wiem, nie wiem... Ja tam lecę na ballady (i nie tylko ballady) KAT-a :-) A nie dostało Ci się po głowie za tę rudą studentkę z siódmego piętra, hę? :-)
OdpowiedzUsuńJa to jakaś nadpobudliwa muszę być, mnie to już ta notka rozgrzała hahahhaha.
OdpowiedzUsuńA tak wogle-to uśmiałam się po pachy. Super tekst:-))))
Jakiez to prawdziwe...
OdpowiedzUsuńGra wstępna, nam kobitom, potrzebna jest po to, aby się "rozkręcić", rozpalić...i wtedy facet może dac wielką przyjemność..czasem chce się "szybkiego numeru przez rajtuzy", ale gra wstępna wcale nie jest przereklamowana...Zawsze mnie kręci to budowanie napięcia, oddalanie spełnienia..Was facetów nie?
pozdr
K.
Oblizac brwi to dopiero polowa, jeszcze musi umiec oddychac uszami:)))
OdpowiedzUsuńNotka boska!!!
Faktycznie ostre, ale daje radę - nieźle się uśmiałam:) Wydaje mi się, że z ta grą wstępną to jest różnie, przynajmniej u mnie- nie zawsze mam na nią ochotę, a z kolei mój mąż nieraz mnie spowalnia i rozkoszuje się grą wstępną więc różnie to bywa.
OdpowiedzUsuńAleż się uśmiałam:D
OdpowiedzUsuńOczywiście z wpisu, a co do samej gry wstępnej, to różnie z nią bywa.
To wszystko zależy od partnerów i od nastroju danego dnia,czy nocy.
Czasem umiejętne obchodzenie się z kobietą w ciągu całego dnia( niby przypadkowe całusy, przytulanie,kizianie) skutkuje tym,że wieczorem nie potrzebna jest gra wstępna .
A czasem i my kobiety nie potrzebujemy tej gry,bo chcemy teraz i już.
Bo to trzeba sobie taką znaleźć, która będzie zboczona bardziej niż facet i sobie w głowie sama będzie robić grę wstępną.
OdpowiedzUsuń