czwartek, 2 lutego 2012

Poniedziałki bywają ekscytujące

Poniedziałki bywają ekscytujące, wtorki i środy też. W piątek zapewne będę posiadaczem wielkiej chęci na wbicie komuś noża w krtań.

Póki co mamy czwartek. I zimę pełną gębą. A niech mrozi na potęgę, może wyzdycha całe komarze i muszkowe dziadostwo uprzykrzające człowiekowi życie letnią porą, gdy człek nawet nie może się kulturalnie przespać w rowie bez narażenia się na pokąsanie przez wszystko, co ma więcej niż dwie nogi.

A niech marzną bydlaki. Na śmierć.

Zima pełną gębą. Na dworcach koksiaki, w domu cieplejsze bluzy, na ulicach nawet najbardziej uparte lachony zaplątały się w sweterki. Chyba inteligentna inaczej okołogimnazjalna brać uznała, że jest już ciut za zimno na lans przelewającym się przez biodrówki fecikiem zdobionym rozkosznym rozstępem. I dobrze. Im to na zdrowie wyjdzie, a i ludziom przykrego widoku zaoszczędzi.

Tak więc opięte, wąskie jeansy ustąpiły miejsca czemuś, pod co można założyć wszystko co się da i co ogrzeje przemarzniętą kuciapę.

Nie pozostaje nam - prawdziwym samcom - nic, tylko stać i obserwować schylające się niewiasty. Takiego festiwalu wystających zza pasa patentów dawno nie było. Standardowe stringi wypędzone przez mróz, ustąpiły miejsca babcinym rajstopom, getrom, legginsom, a pies to srał jak nazwiemy wszelkie kalesonopodobne produkty straszące na fałdce. Można teraz stać, obserwować najbardziej zmanierowane lampucery i obstawiać, jakiej barwy i jakiego rodzaju osłona zdobi jej rzyć. Nic tak nie zaskakuje, jak kilo tapety, tipsy na 5cm i szpile, uzupełniane przez wystające zza pasa ineksprymable w kolorze sprawnego świńskiego różu.

Ale dobrze, bardzo dobrze... Nie marznijcie Drogie Panie... Kto nam będzie gotow... eeeeee... do kogo będziemy się mieli przytulić, gdy Was zabraknie?

2 komentarze:

  1. Sluszne spostrzezenia :D Ach, ten roz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja, racja. Chociaż dzisiaj w tramwaju widziałem takie dwie co im się chyba "-" z "+" na termometrze pomylił·

    OdpowiedzUsuń