Chciałem zagrać w Pokemon Go, by sprawdzić, co to jest i czym to się je. Ściągnąłem toto, zainstalowałem i mając chwilę wolnego czasu, wziąłem do ręki telefon.
Pierwsze co pojawiło mi się na ekranie, to przerażający Pokemon o gębie parszywej i szpetnej jak noc na Pradze. Po chwili zrozumiałem, że zamiast Pokemon Go, włączyłem przednią kamerę.
Już mi się odechciało pokemonów.